Kitsunka - 19-01-2013 22:52

((Musiałam, normalnie musiałam, hahaha.
OBECNA KOLEJNOŚĆ RP: Kitsunka->Mellviria->Amphia->BlueYoukai->NekoiNariko->Neros, jeśli dobrze pacze.))

W Akademii Quanthariańskiej, w skrócie AQ, uczą się przeróżne istoty. Rasa tu nie jest ważna. Czasoprzestrzeń również. Akademia wraz z otaczającymi ją terenami wisi w bezkresnej pustce, a jednak jest w niej wszystko, czego potrzeba do życia. Niektóre plotki głoszą, że różne przedmioty sprowadzane są zza tajemniczego portalu należącego do jeszcze bardziej tajemniczego dyrektora, Veila Changraya. Z tą małą różnicą, że istnienie dyrektora jest pewne, a portalu...nie.

Ikiris zmrużył oczy, stojąc pod daszkiem, przed wejściem do akademii. "Czemu pada deszcz, gdy zamiast chmur jest tylko ta nieznośna, fioletowa pustka?", mruknął do siebie, patrząc w niebo. Nie mógł się przyzwyczaić do anomalii tego skrawka ziemi. Deszcz również go martwił. Znów będzie musiał czytać książki w mroku. Westchnął. Powinien wrócić do środka, jednak...nie chciał.

Amphia - 21-01-2013 17:55

((Nie mam pojęcia jak to działa, ale już mi się podoba XDD))

Znowu tam stoi. Veyanka dojrzała go przez okno biblioteki. Mogła się tego spodziewać, w końcu nikt nie będzie wychodzić na deszcz i mu głowy zawracać. Sachi przeszła już przez jego pokój, wszystkie klasy i bibliotekę. Pokręciła głową i skierowała się do wyjścia z akademii.
- Przeziębisz się! - zawołała otwierając drzwi i uśmiechając się do niego szeroko - Zgadnijmy, kto nie da mi dziś znowu spisać zadania ze sztuki iluzjiii?

Kitsunka - 21-01-2013 19:42

((Mundurki mam, hahahah, pacz i podziwiaj Aż mnie korci, by Ikirisa zrobić w sweterku xD
I tak - do innych ludków, jakbyście się pytali - możecie się dołączyć, hehe.))

Założył ręce na piersiach. Ona. Znowu ona. Zawsze musiała się pojawiać, kiedy chciał pobyć sam. "Przeziębisz się"? Czyżby się o niego martwiła...? Jak tak, to pewnie tylko, dlatego że gdyby wylądował w skrzydle szpitalnym, to nie miałaby kogo męczyć. Chyba.
- Jeśli myślisz, że będę próbował odpowiedzieć na pytanie retoryczne, to się mylisz - zlustrował ją wzrokiem. Zdawało się być wszystko w porządku. A więc nie musiał nadużywać funkcji przewodniczącego szkoły w błahych sprawach... - Coś chcesz ode mnie, prócz tego? - spytał nieco milej.

Amphia - 21-01-2013 21:40

((widziałam, podobają mi się, jak załapię trochę czasu to ubiorę w niego Sachi. Muahahahahaaah, mundurki ^o^))

O, patrzcie go. Już myślała, że jej tym tonem oczy wyłupie.
- Taaak, tak, mam mundurek i dziś już się z nikim nie lałam pastą do zębów, na korytarzach też bałaganu nie ma. Tornadem nie jestem. Wzrok wiecznie obowiązkowej osoby mówi wszystko. - pokręciła głową - Skarbniczka prosiła, żebym Cię zapytała o uiszczenie ostatniej wpłaty - bo podobno jeszcze tego nie zrobiłeś.
Ten fakt był w sumie nawet dla niej dość ciekawy. To już nawet ona wpłaciła pieniądze, a on - najporządniejsza osoba jaką znała - jeszcze nie? Hm, właściwie nie było pewności, że po prostu został niewpisany na listę.

Kitsunka - 21-01-2013 22:22

Huh? Czyżby coś znowu wymyśliła, żeby go pognębić? Był pewien, że wpłacił już wszy... Spojrzał nieco przerażonym wzrokiem i gdyby mu jego wewnętrzne poczucie przyzwoitości nie zabraniało, z pewnością zrobiłby efektownego facepalma. Jak mógł o tym zapomnieć? No tak... miał to zrobić, ale zagadał go pan Falcanett w sprawie pracy, która mogła go zwolnić z ćwiczenia na wfie...przynajmniej na jakiś czas. Koniec końców, zapomniał o tym, a pieniądze...ciągle przy sobie nosił.
- T..tak... I tak z dobrej woli przyszłaś mi to przekazać? - odparł nieco zakłopotanym tonem, rumieniąc się i odwracając wzrok.

Amphia - 21-01-2013 22:56

- Przecież nie jesteśmy chyba jakimiś wrogami, nie? Głupio by było, gdybyś miał kłopoty z powodu takiej drobnostki. Choć dyro nie powinien się chyba takich rzeczy jak spóźniona wpłata czepiać nie? - skrzywiła się lekko.
Nie widywała Veil'a tak znów często, ale był jakiś taki krępujący... sama nie wiedziała, starała się go unikać w miarę możliwości, a na jego zajęciach siadywała w ostatniej ławce. To czytanie książek ukrytych pod zeszytem do zajęć kiedyś ją zgubi, czuła to.

Kitsunka - 22-01-2013 10:19

Westchal. Czemu mial znow dziwne przeczucie, ze ona znow sie o niego martwi...
Dyrektor. Ten tajemniczy mezczyzna, ktory tylko sie pojawial na lekcjach transmutacji, a potem przepadal na cale dnie. Czesto jego zlosliwy usmieszek sprawial, ze opanowanemu Ikirisowi i innym uczniom ciarki przechodzily po plecach.
- Wrogami to nie... Hm...tez uwazasz, ze jest dziwny?
Spytal, by tylko zagadac. Przeciez byl pewien jej odpowiedzi.

Amphia - 22-01-2013 12:23

Dziwny... na usta cisnęłyby się trochę agresywniejsze słowa jak... porąbany?... choć przecież on nic złego im nie zrobił. Po prostu był dziwny w najgorszy chyba możliwy sposób. Życie w szkole chyba nadto go nie obchodziło ale dla pewności powinna ograniczyć pewne rozrywkowe działania, żeby być absolutnie pewną, że nie zostanie kiedyś wezwana na dywanik. ...Choć ta wczorajsza bitwa na tubki pasty do zębów nie była przecież jakimś wielkim wybrykiem, nie?
- Dziwny, krępujący, jakiś taki... psychiczny? Jest, owszem - mruknęła wgapiając się w padający deszcz, a po chwili namysłu dodała - Słyszałeś może czy byli uczniowie, którzy... mu się narazili czy coś takiego?

NekoiNariko - 25-01-2013 18:37

((słodziaki ;w; mogę już shipowować? xD))

Przechodząc dziedzińcem przed budynkiem Akademii, Feirre spojrzała w spód swojej parasolki. Pół mamrotem mówiła do siebie. ''Ten
deszcz zaraz mi ten parasol rozwali... Kto to wymyślił... Chciałam tylko wyjść na spacer, a zaraz cholery dostan...!'' Haha, ta kałuża nie była wystarczająco śliska, by móc wywrócić Fei z równowagi! Może jedynie ta jakże skromna osoba lekko się poślizgnęła, co i tak spodowało wypowiedzenie pięknej wiązanki z jej ust. ''Mokro, ślisko, wilgotnie, bleh, ohyda. Chyba pobrudziłam sobie rajstopy... Czas wracać do internatu ((dormitorium...? XD))... Dobra... huh?'' 
Zanim zauważyła, była już praktycznie przed wejściem do Akademii, gdzie zobaczyła Sachi i Ikirisa. ''A te gołąbeczki znowu flirtują''. Chcąc nie chcąc uszłyszała ich rozmowę o Veilu.
Jak zwykle, nie zwracając uwagi na nic, chamsko wtrąciła się w rozmowę - Nie szłyszałaś o uczniach, którzy zaginęli w niewyjaśnionych okolicznościach? A w ogóle to witam państwa. - powiedziała, kłaniając się.

Kitsunka - 25-01-2013 20:35

((Pe...dsafdshshdg, pisać dziś nie umiem na kompie. Blah. Pewnie. To już jest OTP xD))

Ikiris spojrzał na Feirre. Nie przeszkadzało mu, że dołączyła się do rozmowy. To było raczej normalne w tej szkole... Przyjrzał się jej dokładniej. Wyglądało na to, że ona również jest ubrana regulaminowo. Dobrze. Dzień, pomimo deszczu zapowiadał się dobrze.
- To plotki. Nikt nie zaginął. Raz jednego delikwenta wysłano do domu, ponoć przez portal, za naganne zachowanie. I to był właśnie jedyny przypadek, kiedy ktoś naraził się dyrektorowi.
Właściwie sam nie wiedział, czy istnienie owego portalu jest plotką, czy prawdą. Są sekrety, do których nawet samorząd uczniowski nie był dopuszczony, chociaż zwykle jego członkowie wiedzieli więcej, niż inni.

Amphia - 25-01-2013 21:11

((OTP? o_O))

Sachi wyraźnie zaniepokoiła się słysząc o ginących w niewyjaśnionych okolicznościach uczniach. Co prawda Ikiris musiał wiedzieć coś więcej, jako przewodniczący na pewno był w temacie. Ale mimo wszystko postanowiła sobie, że zostawi sobie czytanie książek na inne nudne lekcje. Dyrektor zdecydowanie nie był takim przez którego chciałaby zostać przyłapana. Pani Maricka musiała chyba wiedzieć, co uczniowie czują w obliczu zagrożenia zostaniem wysłanym do dyrektora, bo gdy ktoś jej się naraził to nigdy do niego ucznia na dywanik nie odsyłała. Reszta nauczycieli to samo. Jak to miłosiernie z ich strony...
- Przez portal... do domu? Nie wiem dlaczego, ale to "przez portal" zabrzmiało bardzo nieciekawie...

BlueYoukai - 25-01-2013 21:37

((Squee, wyczaiłam że się trzeba zalogować żeby zobaczyć że cuś się ruszyło xD))

Sekai przeszła długim, luźnym krokiem po korytarzu, zmierzając do kibla. Poprawiła swoją skórzaną kurtkę niedbałym ruchem ramion. Nie nosiła mundurka na co dzień, po co. Niewygodny. A jak się wybrudzi, to trzeba prać. Zniknęła w toalecie i wyszła po minucie, otworzywszy drzwi łagodnym popchnięciem glana. Słysząc pogawędki o dyrektorze, oparła się o ścianę i zlustrowała wzrokiem resztę obecnych uczniów. Wszyscy mieli mundurki. Co za system.

NekoiNariko - 25-01-2013 22:08

((OTP - One True Pairing - ulubiony pairing XD To będzie pairing grupowy omg))

Feirre szczerze nie zdziwiła się, że Ikiris jej zaprzeczył - ale może to rzeczywiście prawda, w końcu jest w samorządzie. Ale jest pewna, że samorząd wszystkiego nie wie. Przecież plotki nie rodzą się same z siebie.
- Oczywiście, że nieciekawie, raczej z własnej woli go tam nie wrzucono... Wierzycie, że istnieje ten portal? Z naszym dyrektorkiem to nic nie wiadomo, ale koleś na pewno nie jest normalny.
Feirre zpauzowała w swoich wywodach widząc Sekai. Dziewczyna nie miała mundurka. Pan przewodniczący nie będzie szczęśliwy jeśli ją zauważy, ale chciała go zobaczyć w akcji. Będzie ciekawie.

Kitsunka - 25-01-2013 23:18

((Aaa, udalo sie, tylko czatu nie widac dobrze, wiec nie moge pisac))

Chcial cos odpowiedziec, ale jego uwage przykula postac, ktora dopiero sie pojawila przy nich. Bez mundurka. Ikiris juz gonil osoby za brak krawatu/kokardy, a takie zlamanie regulaminu... Bylo po prostu karygodne. Do tego byla w takich butach... W Ikirisie sie zagotowalo. Nie, zeby lubil jednolitosc i brak oryginalnosci, ale pewne reguly byly i trzeba ich przestrzegac. Do tego, egzekwowanie ich nalezalo do jego obowiazkow.
- Gdzie twoj mundurek!? - warknal, wpatrujac sie morderczym wzrokiem w Sekai.

Mellviria - 25-01-2013 23:20

Cerise stała na deszczu, zupełnie przemoknięta. Nie zwracała na to uwagi. Cóż... Trudno, żeby zwracała, skoro nawet nie założyła płaszcza. Świadomie. Taka pogoda zupełnie jej odpowiadała. Wyciągnęła rękę do góry, rozkładając dłoń, jakby chciała pochwycić każdą spadającą kroplę. Przez palce dostrzegła stojącą na tym zimnie grupę osób. Interesujące. Przyglądała się im jeszcze przed chwilę, po czym najzwyczajniej w świecie postanowiła podejść. Podejrzewała, że nie ma lepszego sposobu, aby dowiedzieć się o czym rozmawiają. Westchnęła, podparła ręką bok i z zupełnie znudzoną miną, pewnym siebie krokiem, skierowała się w ich stronę. Po drodze zlustrowała ich wzrokiem, bo z daleka nie widziała, kto wchodzi w skład rozmówców. Postarała się o jakiś "przyjazny" uśmiech. Wymuszony, bo wymuszony, ale wyglądał na prawdziwy. Zwłaszcza dla osób, które nie miały porównania.
- O czym tak rozmawiacie w odosobnieniu~? Knujecie coś? - zmrużyła oczy z sarkastycznym uśmiechem. Żadnych złych zamiarów nie miała, przynajmniej póki co. Była po prostu ciekawa.

Amphia - 26-01-2013 09:26

((O, kurczę XD tworząc Sachi w ogóle nie przypuszczałam możliwości, żeby dało się ją spairingować z Ikirisem XDDD))

Sachi westchnęła. O co chodzi? Ona tylko chciała w jakiś sposób wydobyć od Ikirisa zadanie domowe, no... ewentualnie trochę z nim pogadać, a tu - proszę. Nagle wokół zaroiło się od uczniów. A miała wrażenie, że nikt nie będzie chciał stać na deszczu tylko po to, żeby się dołączyć do rozmowy. Ona w każdym razie miała nadzieję po krótkiej wymiany zdań wciągnąć Ikirisa z powrotem do ciepłego budynku. Całej tej gromady przecież nie pogoni. Nie miała zdolności przywódczych. Jako, że reszta skupiła się na dziewczynie w skórze i glanach, dziewczyna przykuła swoją uwagę do Cerise.
- Właściwie robimy to, co większość uczniów, kiedy nie ma o czym gadać - obgadujemy dyra i zastanawiamy się nad istnieniem Portalu. Hm... dlaczego? - zapytała po chwili.

BlueYoukai - 26-01-2013 18:00

Sekai stwierdziła, że byłoby zbyt niegrzecznie tak po prostu olać tego małego z rogami, więc odpowiedziała mu wzruszeniem ramion. Na pojawienie się nowej osoby w ogóle nie zareagowała. Zdjąwszy plecak pogrzebała w nim chwilę, aż wydobyła z niego pomarańczę. Odpięła od paska scyzoryk i najspokojniej w świecie zaczęła obierać owoc ze skórki, przysłuchując się jednym uchem rozmowie.

NekoiNariko - 26-01-2013 18:54

((ten pairing powinien byc na głównej stronie grupy oznaczony w osobneh rameczce z tytułem ~*~CANON~*~
"tego małego z rogami" - umarłam XDDDD))

Uuuu, ale Sekai mu pojechała! Ikiris chyba się spali ze złości. To takie ekscytujące! I niezwykle zabawne. Feirre chyba się udusi, próbując wstrzymywać w sobie śmiech.
-JESZCZE nie knujemy. Ale to może się zmienić... - zakończyła spoglądając na Ikirisa. Chyba nie za bardzo zwracał na jej tekst w tej chwili, hahaha.

Neros1990 - 26-01-2013 19:35

((a chyba ja tez się tutaj dołączę. X3 ))

Nerokin, ubrany w pełny mundurek, idąc korytarzem, nieco wczytany w podręcznik mówiący o magii uzdrawiania, zbliżył się do wejścia, gdzie do jego uszu doszedł głos Ikirisa, kłócącego się z Sekai na temat mundurka. Znał go dostatecznie długo, żeby wiedzieć, że ma hopla na tym punkcie i wiedział do czego może później dojść. Zmierzając w ich kierunku, schował szybko ksiażke, a kiedy był wystarczająco blisko, zwrócił się do grupki:
-Cześć wszystkim! O czym rozmawiacie?... i czemu Ikris wydzierasz się na Sekai? - w tym samym momencie rzucił szybko okiem na Sekai, która dalej podpierała ścianę i obierała pomarańczę, po czym zwrócił się do Ikirisa - Rozumiem że czepiasz się o mundurki, ale czy trochę nie przesadzasz?

Kitsunka - 26-01-2013 19:38

((Pfhahah. Hell no xD Nie napiszę x'D
Omg, chyba w tym rpie Sekai będzie Ikirisowym wrogiem nr 1 xD))

Ikiris w ogóle nie zwrócił uwagi na rozmowy toczące się wokół. Co za bezczelność ignorować go. Prychnął niezadowolony. I szybko przemyślał sposoby poradzenia sobie z problemem. Sposób pierwszy - iść opowiedzieć panu Hue lub pani Marice i o łamaniu regulaminu. Tego nie mógł uczynić. Głupio byłoby wyjść na kapusia, który sam sobie nie potrafi poradzić. Sposób drugi - użyć na niej magii. Nie było zakazu, póki jej użytkowanie nie zagrażało to życiu i nie łamało regulaminu... To zostawi na później, jeśli sposób trzeci zawiedzie. Sposób trzeci... Spróbować zwrócić uwagę krnąbrnego celu na siebie i porozmawiać...
- Ty, posłuchaj - złapał ją chłodną dłonią za nadgarstek, by przestała obierać owoc i rzekł lodowatym głosem. - Regulamin jest po to, by go przestrzegać. Mundurki SĄ OBOWIĄZKOWE.
Zupełnie zignorował zaczepkę Nerokina.

BlueYoukai - 26-01-2013 19:53

Ręka ze scyzorykiem zastygła w bezruchu. Sekai powoli podniosła wzrok znad pomarańczy i wbiła w Ikirisa spojrzenie tak przenikliwe, jakby chciała przewiercić mu czaszkę.
- Regulamin mówi także - powiedziała zaskakująco spokojnym głosem - że mundurki mają być czyste. Nie chcę zafajdać swojego, nosząc go na co dzień, panie przewodniczący. - Wymawiając ostatnie dwa słowa, skłoniła lekko głowę. - Poza tym te nasze są niepraktyczne.

Mellviria - 26-01-2013 20:02

Spojrzała na Sachi, po czym przewróciła oczami i westchnęła.
- Ech, już myślałam, że dzieje się coś ciekawszego. Co za nuuudy~ - przeciągnęła się ze zobojętniałym wyrazem twarzy. - Jeżeli was to zastanawia to czemu po prostu nie włamiecie się do archiwum ksiąg zakazanych? Jeśli znajdziecie tam jakieś wzmianki o portalach to będzie oczywiste, że jest tu coś takiego. Poza tym uczniów raczej nie wyciąga się z tej pustki. - wskazała kciukiem za siebie, na otaczającą szkołę nicość. - Dlaczego pytam...? Cóż. Ostatnio atmosfera tutaj naprawdę przypomina... Ciszę przed burzą. - wbiła ze znudzeniem wzrok w ziemię spoglądając na spadające, uderzające o podłoże krople.
Słysząc głos innej osoby przerzuciła wzrok w jej stronę. Uśmiechnęła się w dosyć niepokojący sposób, słysząc, co powiedziała.
- E-e? W takim razie nie mogę się doczekać~. - Zatrzymała na niej na chwilę wzrok. - Zastanawiam się czy cierpisz na astmę i potrzebujesz natychmiastowej pomocy czy dusisz się ze śmiechu.

Amphia - 27-01-2013 22:44

Sachi wzruszyła ramionami. Nie uważała, że nic się nie dzieje - chociażby pieklenie się Ikirisa i postawa Sekai same w sobie były ciekawe. Nerokin znowu jej bronił. Te szkolne nic-nie-dziejowości miały jednak jakiś swoisty urok. Uczniowie nigdy sobie karków dla przykładu nie poskręcali jak się kłócili, w najgorszym przypadku, ktoś złamał drugiej osobie rękę - zrzucając ją ze schodów czy coś... fakt, że podobno przez przypadek, ale mimo wszystko to dawało spore nadzieje, że mord tu nie nastąpi. Dlaczego taka myśl w ogóle postała jej w głowie?... Może dlatego, że legendy krążące na temat dyrektora były tak mroczne, jak i reputacja Portalu. Jeszcze Feirre musiała powiedzieć o uczniach ginących w niewiadomych okolicznościach...
- Cisza przed burzą... ta, też tak sądzę - mruknęła niechętnie - Gadanie o dyrze w ogóle wprawia mnie w dyskomfort więc... może zmieńmy temat, co? Ma ktoś może zadanie ze sztuki iluzji? Pan przewodniczący jest za uczciwy żeby dać mi spisać a za kij go zrobić nie potrafię...

NekoiNariko - 28-01-2013 22:26

((edit: w razie czego weszłam przed BlueYoukai, bo wcześniej napisała, I guess? |D))


Feirre zawsze strasznie śmieszyło te wieczne żarcie się między Sekai a Ikirisem. Tym razem nie było inaczej. Jako, że chciała się skupić na odpowiedziach innych, dalej dusiła w sobie śmiech.
Ah, Cerise. O Seirano, co za mądrala. Cóż, własne wady łatwiej zobaczyć u innych, niż u siebie. Takie małe to (no, mniej więcej o głowę niższe niż Feir), a... Czekaj, tak, Feirre dobrze wiedziała, o cudowności swojej idei, może jednak coś z niej bę...
Feirre, ciąglę patrząc się na Cerise, uśmiechnęła się jak najsłodziej i ironiczniej jak umiała, mówiąc:
- Ale jesteś milutka, taka pomocna, taka kochana, taka... - wystawiła rękę poza obszar swojej parasolki i położyła rękę na głowie Cerise - taka... malutka! - jej sztuczny uśmiech nagle zmienił się w jego naturalną, wesołą wersję.
Feirre w pewien niezbadany nawet jej sposób uwielbiała wredne osoby (szczególnie, jeśli to wredne zachowanie było w kierunku niej samej). Niestety jej czyny wobec nich zostawały źle interpretowane. No dobrze, te "jej czyny wobec nich" polegały głównie na dokuczaniu. Tego nie dało się chyba źle interpretować.
- Ale to dobry pomysł z włamaniem się do archiwum - powiedziała, patrząc się bardziej ogólnie na wszystkich, ale ciągle trzymając rękę na głowie Cerise. Ktoś, ktokolwiek jest ze mną? - spojrzała na Sachi - Dam Ci spisać zadanie, czyż to nie kusząca propozycja?

Neros1990 - 29-01-2013 21:07

Nerokin częściowo słysząc to co się dzieje wokół, większą uwagę skupił na przerwaniu sporu między Ikrisem a Sekai. Próbując odsunąć oboje od siebie, zwrócił się do Ikrisa:
- Ikris, słuchaj! Rozumiem że przestrzeganie regulaminu jest ważne,... ale w każdej sytuacji można znaleźć jakiś kompromis!
Po chwili Nerokinowi udało się stanąć między nim a Sekai, po czym kontynuował wypowiedź:
- Regulaminy są zwykle spisane ogólnikowo. W wielu miejscach nie jest podane dokładnie o co chodzi, tak też jest w tym przypadku. Więc punkt o noszeniu mundurka można rozumieć różnie. Niektórzy, tak jak ty czy ja, widzą mundurki jako cały komplet ubrania, czyli spodnie/spódnica, koszula, krawat/apaszka, itd. Ale mundurkiem można też określić element odzieży, który posiada jakieś szczegóły które go do tego kwalifikują. W tym przypadku wystarczyłaby zwykła kurtka/płaszcz/kamizelka, która miałaby na sobie znak naszej Akademii.
Obserwując reakcję na twarzy Ikrisa, Nerokin przerwał na moment, szybko zerknął na Sekai, po czym znowu zwrócił się do Ikrisa:
- Więc jeśli Sekai miałaby na sobie przynajmniej element ubrania z widocznym godłem Akademii, dajmy na to kurtka z godłem n plecach i mniejszy z przodu, i gdyby dyrektor nie miał nic przeciwko takiemu rozwiązaniu, odpuściłbyś trochę Sekai?
Zanim Ikris zdołał odpowiedzieć, Nerokin zwrócił się szybko do Sachi:
-Sachi! Jeśli potrzebujesz pomocy ze sztuk iluzji, to może mógłbym ci pomóc? Specjalistą nie jestem, ale myślę, że dałbym radę wyjaśnić ci to zadanie.

Kitsunka - 29-01-2013 21:40

((Ok...teraz leci jak powinno..hm...))

Najlepiej załatwić sprawę pokojowo. Nerokin miał racje... potrzebny był kompromis. Jednak miał zupełnie coś innego na myśli, gdyż wiedział, że na noszenie części mundurka nie zgodziliby się nauczyciele. Za to na jego pomysł...po odpowiedniej rozmowie... prawdopodobnie mogliby... Na tym skorzystaliby przecież wszyscy uczniowie, czyż nie? Spojrzał na Sekai.
- W porządku... Niemniej nie nam zmieniać lub naginać ten regulamin. Porozmawiam z nauczycielami o tych mundurkach. Może uda mi się wynegocjować, byśmy po lekcjach nie musieli ich nosić...
Rozejrzał się po pozostałych. Dużo się ich tu zebrało, aż za dużo jak na jego gust. I jeszcze dosłyszał, że chcą dać Sachi spisać zadanie. Westchnął. Tym razem będzie musiał przymknąć na to oko - ma ważnejsze sprawy na głowie. Nic więcej nie mówiąc, wycofał się do budynku.

Mellviria - 30-01-2013 20:37

Widząc ten uśmiech na twarzy Feirre od razu domyśliła się, że coś jest nie tak. Z każdym jej kolejnym słowem ze swoim równie uroczym, a może nawet bardziej, uśmiechem, który, jakby w celu obronnym pojawił się wraz z tym niepokojącym uczuciem, coraz mocniej zaciskała zęby. Próbowała się uspokoić. Nie zrobić niczego, co mogłoby jej przysporzyć wrogów. Dla niej, jako manipulantki i typowej kombinatorki, byłoby to wyjątkowo niekorzystne. Jakoś dawała radę, chociaż każde kolejne słowo ją irytowało niemiłosiernie. Wytrzymała całkiem długo, nerwy puściły jej dopiero przy "malutkiej".
Uśmiechnęła się szerzej, po prostu tak uroczo, jak się tylko dało i wbiła w nią wzrok. Lekko przechyliła głowę w lewo.
Dosłownie sekundę później na jej twarz nasunął się cień i "całkiem" mocno, z całą skrywaną irytacją kopnęła ją w kostkę. Wiedziała, że za jakieś kilka minut w tym miejscu pojawią się jej przynajmniej cztery siniaki. Całkiem przydatna umiejętność to wysyłanie szkodliwych impulsów przez dotyk. Widząc, że rozluźniła nieco dłoń, w której trzymała parasolkę, jednym zgrabnym ruchem zabrała ją jej. Takim samym szybkim ruchem ją złożyła i się na niej podparła. Nie zamierzała oddać jej tak łatwo, nie, nie nie. Może za jakąś przysługę...?
Uśmiechnęła się znowu zupełnie uroczo z czystą satysfakcją obserwując jej reakcje. Naprawdę uwielbiała kopać ludzi w kostki~.
- Dziękuję za te wszystkie komplementy. Naprawdę mnie dowartościowałaś~. A tak poza tym... Z chęcią się piszę na tę wyprawę. Na pewno przyda wam się ktoś znający zapomniane, starożytne języki. - Spojrzała Feirre nadal z tym irytującym uśmiechem prosto w oczy. Dla niej to idealna okazja. Już od dawna ciekawiła ją zawartość ksiąg z tego archiwum.

Amphia - 30-01-2013 21:06

((ojej, jacy pomocni ludzie XD Sachi może mieć dylemat, czyja pomoc będzie korzystniejsza xDD
edit: "pocierpieć w cierpieniu", kurczę, dobra jestem...))

Sachi poczuła się nieco zbita z tropu. Dwie kuszące propozycje, w czym jedna była sugestią "coś za coś", a druga "coś za nic". W dodatku "coś", które miała zaoferować w pierwszej propozycji mogło zostać obarczone strasznymi konsekwencjami - na bank. Druga była o wiele bardziej bezpieczna - Nerokin zwyczajnie jej wyjaśni i nie będzie musiała więcej spisywać, bo będzie wiedziała jak to zrobić. No, prosty wybór. ...Nie! Już prawie zaakceptowała propozycję Nerokina, jednak wstrzymała się. Przecież jeśli nie zgodzi się na sugestię Feirre, wyjdzie na zwykłego tchórza. Na to pozwolić sobie przecież nie mogła!... Ale to wciąż było niebezpieczne. Nerokin mógł ją nauczyć jak robić takie zadania i nie wyniosłaby z tego żadnych konsekwencji.
Do jej uszu dotarł urywek rozmowy z Nerokinem "gdyby dyrektor nie miał nic przeciwko takiemu rozwiązaniu..." - mądrala, tylko niech znajdzie osobę, która odważy się zagadać z dyrem...
Wracając do dylematów, jeśli odpisze od Feirre, nie nauczy się materiału i będzie tak musiała w nieskończoność szukać kogoś, kto nie będzie Ikirisem, nie dającym spisać. Postanowione!... Oooou, dlaczego życie jest takie ciężkie! Tchórzostwo i wiedza kontra konsekwencje, odwaga i niewiedza...
- W porządku - oświadczyła w końcu, zwracając się do Feirre - Idę z Tob... - urwała w momencie gdy Cerise kopnęła Feirre w kostkę.
Nie żeby ten nagły atak jakoś bardzo ją zdziwił - po prostu uznała, że w chwili, gdy ktoś obrywa w kostkę, woli pocierpieć w ciszy, bez słuchania, że ktoś w końcu zdecydował się przystać na jego propozycję.

BlueYoukai - 30-01-2013 21:49

No, odczepił się... Sekai odprowadziła wzrokiem Ikirisa, po czym wróciła do obier... o, już cała skórka była w śmietniku. Dziewczyna podniosła głowę i puściła oko do czarnowłosego. Wiecznie jej bronił przed złością przewodniczącego, a ona nawet nie kojarzyła, jak chłopak ma na imię...
- Orient! - rzuciła mu połówkę pomarańczy, a potem zabrała się za swoją część. Drugą ręką wytarła scyzoryk o spodnie i przypięła z powrotem do paska.

Neros1990 - 13-02-2013 20:07

Nerokin zgrabnym ruchem pochwycił połówkę pomarańczy, którą rzuciła mu Sekai.
- Dziękuję, moja droga. Tylko proszę bądź trochę bardziej ostrożna, bo nie zawsze będę w pobliżu. - zwrócił się do niej, odwzajemniając przy okazji oczko.
Jednak zanim zdołał ugryźć pomarańczę, jego uwagę odwrócił wyraz twarzy Sachi, kiedy rozmawiała z Feirre i Cerise. Wyglądała na spokojną, jednak w jej oczach Nerokin dostrzegł pewną dozę niepewności i strachu, że decyzja którą podjęła w kwestii zadania domowego, może się źle skończyć. - Chyba będę musiał z nią porozmawiać na spokojnie. Biedaczka się niepotrzebnie wykończy przez takie wybory. - powiedział to sobie w myślach, patrząc na biedną Sachi. Po krótkiej chwili namysłu, oparł się obok Sekai o ścianę i zaczął jeść pomarańczę, obserwując pozostałych i wyczekując stosownej chwili, by porozmawiać z Sachi.

Kitsunka - 13-02-2013 21:45

(ok, to jak Ikiris sobie poszedl w cholere, to czas na kobitke xD)

Moreri przemierzala korytarze w poszukiwaniu czegos ciekawego do roboty. Szkola tak jakby opustoszala...nikogo wokol nie bylo...  'Gdzies przeciez musieli sie wszyscy podziac, nooo', pomyslala z irytacja. I nagle, na koncu, przy drzwiach wyjsciowych, zauwazyla Ikirisa, ktory gdzies szedl. Wlasciwie to jej nie interesowalo. On tez jej nie interesowal, bo nie chcialo jej sie mu dokuczac. A tak to przynudzal, nic ciekawego nie robil i ciagle tylko krzyczal o te mundurki...
Chlopak tylko spojrzal na nia i poszedl dalej. Wiedziala, ze sie nie przyczepi. Dzis byla odpowiednio ubrana. Kontynuowala wyprawe na zewnatrz. Po chwili otworzyla drzwi i ujrzala spora grupke osob. To bylo podejrzane, nawet bardzo... Prawie wszyscy tu byli, oprocz NIEJ...
- Ha, mam was~! - stojac w drzwiach krzyknela, jakby przylapala ich na jakims niecnym wystepku, kladac reke na biodro.

Amphia - 20-02-2013 21:55

(cicho! Nie wiesz, co to znaczy "pisać w pośpiechu"?! x,,,D ...boszszszsz... jaka siara...)

Po nasłuchaniu się legend o dyrektorze, portalu, uczniach ginących w niewyjaśnionych okolicznościach, archiwach ksiąg zakazanych a ostatecznie zgodzeniu się na udział w ekspedycji do takowego, Sachi była już trochę zestresowana tym wszystkim. Naprawdę, nie lubiła pakować się w tarapaty. Dlatego też, gdy tylko usłyszała okrzyk Moreri, prawie dostała zawału.
- To nie ja!!! - zawyła, kuląc uszy - Jeszcze nic złego nie zrobiłam!!!

BlueYoukai - 20-02-2013 23:04

Sekai drgnęła na dźwięk podniesionego do pisku głosu Sachi i uniosła jedną brew.
- Dziewczyno, uspokój się - rzuciła niefrasobliwie. - Jeszcze ktoś dostanie zawału.
Zmierzyła Moreri nieufnym wzrokiem. Nie przepadała za nią, choć nie potrafiła sprecyzować dlaczego. Może przez to pakowanie się wszędzie, gdzie jej nie chcieli... a może przez ten wścibski wyraz w oczach... W każdym razie w jej obecności Sekai czuła się jakoś niekomfortowo.
Wrzuciła sobie do ust ćwiartkę pomarańczy i bez większej filozofii rozgryzła ją. Sok był bardziej słodki niż kwaśny, czyli w sumie dobry, ale veyanka nie widziała głębszego sensu w delektowaniu się owocem. Przełknęła kęs, nawet nie sprawdzając, czy w cząstkach nie ma pestek.

Neros1990 - 10-03-2013 15:31

(Ok. Przez dłuższy czas nie miałem pomysłu co napisać, więc dam na razie to co udało mi się wymyślić. )

W momencie kiedy Sachi krzyknęła, Nerokin o mało co nie zakrztusił się kawałkiem pomarańczy, po czym podszedł do młodej veyanki.
- Spokojnie, droga Sachi. Wszystko wporządku. Nie ma się czego bać. - mówiąc to, starał się uspokoić ją, delikatnie głaszcząc ją po głowie. Po chwili spojrzał na Moreri, lekko się ukłonił ( co zwykle miał w zwyczaju robić, witając się z dziewczynami w Akademii jak i poza nią), po czym zwrócił się do niej:
- Witaj droga Moreri. Mogłabyś nie wyskakiwać tak nagle i do tego tak głośno? Wystraszyłaś biedną Sachi.

Amphia - 11-03-2013 20:40

(młodej, bo młodej, jest o to stulecie starsza od Nerokina XDD)

Jak ludzie zaczynają wyczuwać w niej histeryczkę i traktować ją jak małe dziecko, to znak, że chyba za bardzo ją nerwica poniosła. Sachi westchnęła ciężko i zrobiła dwa kroki poza zasięg ręki Nerokina.
- Nie jestem dzieckiem...- mruknęła.
Po chwili analizy stwierdziła, że chyba naprawdę za bardzo ją poniósł cały nastrój grozy. To nie dla niej, to nie dla niej! Naprawdę wolała przebywać w gabinecie pielęgniarki i rozmawiać z nią, niż uczyć się tych magicznych trików, które, jakby nie było, mogły być niebezpieczne, nie?
- Najwyższyyy, myślałam, że jesteś z grona psorskiego! - jęknęła do Moreri, oddychając głęboko - No i widzisz, co zrobiłaś? Ręce mi się trzęsą! I nogi! ... Ogon nawet mi się trzęsieeee! Jesteś okropnaa!

BlueYoukai - 16-03-2013 19:32

Przez twarz Sekai przemknął cień uśmiechu, gdy patrzyła jak Sachi unika głaskania po głowie i próbuje się uspokoić. Nie rozumiała, jak można się tak panicznie bać przyłapania przez nauczyciela. Zabić przecież nie zabiją. Tortur, z tego co słyszała, też nie stosują. A odesłaniem przez portal grożono jej jeden jedyny raz, kiedy wdała się w bójkę z gościem, który sam się prosił o wpierdziel, wyzywając ją od napakowanych zdzir. A oberwało jej się w sumie nie za samą bójkę, tylko raczej za to, że Nerokin, jeden z najpilniejszych uczniów w szkole, włączył się, żeby stanąć w jej obronie. Nie prosiła go o to i do dziś uważała nauczycielski ochrzan za niesprawiedliwy.

Kitsunka - 17-03-2013 21:53

(ale...tutaj chyba sa wszyscy w podobnym wieku, w koncu to crack xD
Aa. Moreri, Moreri. Nikt Cie lubic nie bedzie tutaj i fokle xD haha)

Moreri zachichotala, gdyz cala sytuacja wydawala sie jej zabawna i udalo sie jej nastraszyc kogos. Ba. Nawet reakcja rudej veyanki na glaskanie goscia byla smieszna. Nawet nie przejela sie nagana Nerokina. Jego ton byl zbyt uprzejmy, by wywarl na niej jakiekolwiek wrazenie. Poza tym..byla przyzwyczajona, ze wszyscy sie jej czepiaja.
- Witka~! Oj tam... - Popatrzyla po wszystkich, a potem zwrocila sie do Sachi - Na zawal nie zmarlas, wiec zle nie jest. Spokojnie, spokojnie. Ja tylko chce zabic nude. Zabic, hihi. Glupota. Cos ciekawego robicie?
Moreri powinna byla wtedy robic zadania na lekcje, ale jej sie nie chcialo. Wolala zajac sie czyms ciekawszym...

www.akademiariv.pun.pl www.xiaolinshowndown.pun.pl www.deathkiss.pun.pl www.swiatpanfu.pun.pl www.wydzialmechaniczny.pun.pl