Cerise: *Kiedy tylko Feirre poszła uśmiech od razu spełzł jej z twarzy. Przyglądała się ze znudzeniem Moreri. Widząc, że ziewa, ruszyła mocno nogą, ochlapując ją wodą* Nie śpij. *Uśmiechnęła się złośliwie. Po chwili najwyraźniej coś do niej dotarło, bo na chwilę otworzyła szerzej oczy. Wbiła w nią wzrok, mrużąc lekko oczy* Nie odpowiedziałaś na własne pytanie o frakcję~. Za karę jeśli w jakiejś jesteś powinnaś powiedzieć w jakiej~. *Sarkastyczny uśmiech. W sumie i tak było jej wszystko jedno.*
Offline
Gildia Magów
Feirre: *wraca z jakimiś bliżej nie znanymi przekąskami dla siebie i ciastkiem wiśniowym dla Cerise* Już jestem, znalazłam coś wiśniowego Cerise... *usiadła, mocząc w wodzie jedynie łydki* Proszę.. *zpauzowała, ogarniając sytuację, po jej głowie przebiegło tysiąc myśli o tym co mogło się stać, podczas jej nieobecności. "Tak to jest jak się spieprza w złym momencie"*
Last edited by NekoiNariko (27-01-2013 21:29)
Offline
Gildia Magów
((Wryję się <3))
Sachi: *podchodzi do gorącego źródła, co prawda nie do końca zachwycona, że nie jest sama, ale czego innego mogła się tu spodziewać... nie czekając długo zrzuciła ręcznik i weszła do wody* Dobry wszystkim!
Offline
Zastępca Lidera Gildii Magów
Moreri: T..ty...uuch *poderwala sie, prychnela i, zeby nie byc dluzna, zaczela chlapac Cerise. Poki co to byla zabawa wedlug niej* Z Przymierza *z usmiechem i duma w glosie. Dopiero pozniej rozejrzala sie i zobaczyla, ze nie sa same...i z rozmachu ochlapala Sachi* Ups...haha.
Offline
Cerise: *zaslonila sie rekoma przed woda, choc wiedziala ze wiele to nie da. Z checia by sie jej odwdzieczyla tym samym, ale na razie udalo sie jej opanowac.* Nie denerwuj się tak spiaca krolewno~ *sarkastyczny usmiech*. Zlosc pieknosci szkodzi. *Słysząc że należy do Przymierza zwiekszyla swoja czujnosc. Przez mysl przeszlo jej, ze kiedys pewnie spotkaja sie jako przeciwniczki, juz nie w tak sprzyjajacych okolicznosciach. Westchnela. Katem oka zauwazyla nowa osobe i choc nie bylo to latwe, przerzucila na nia swoja uwage.* Dzien dobry~. *Z trudem powstrzymala smiech, ale slychac bylo jej zlosliwy chichot, widzac, ze Moreri przez przypadek ochlapala niewlasciwa osobe. Oparla lokcie o kolana a podbrodek na dloniach, cieszac sie chwila przerwy.* Spiaca krolewno nie spij, bo Ci celnosc szwankuje~. *Dostrzegla ze Feirre wrocila, wiec usmiechnela sie do niej w ten sam uroczy sposob co wczesniej. Czysta manipulacja. Wstala i przytrzymujac swoj recznik odebrala ciastko.* Naprawdę nie wiem jak Ci dziękowac...
Offline
Gildia Magów
((Powołując się na pierwszy post w tym temacie... wybacz, Nariko, mijam Cię '3' Sachi i jej "najpierw mówić, potem myśleć"... |D))
Sachi: *przystanęła zaskoczona tak nagłym atakiem* Myślałam, że Przymierze nie jest wrogo nastawione do Gildii! *warknęła nim zdążyła pomyśleć, że może nie wszyscy tutaj są z Przymierza. Feirre kojarzyła z Gildii, więc nie stanowiło to problemu, ale ostatnia, będąca tutaj dziewczyna... może była z Przymierza, ale co jeśli była z Armii Buntowników?*
Offline
Gildia Magów
((spoko, ja nie ogarniam |D))
Feirre: *momentalnie wyskoczyła z wody na bezpieczną odległość* *szybko spojrzała na swoją tackę z jedzeniem* Moje przekąski... żyją! *PRAISE THE LORD* *spojrzała na rudą dziewczynę i pomyślała "chyba ją znam", ale zamiast tego powiedziała do Sachi* Chcesz ciastko na uspokojenie? Miętowe.
Offline
Zastępca Lidera Gildii Magów
Moreri: Bo nie jest wrogie *Prychnęła. "Nie, nie...póki jej wspaniała dowódczyni klei się do tego elfa z Gildii. Wszyscy to chyba widzą...", pomyślała zła* To nie był nawet porządny atak tą wodą. Dah... Nie mam zamiaru się z nikim bić. Na razie...*dodała znacznie ciszej i zanurzyła się w wodzie z obrażoną nieco miną. Nie znała ich, więc nawet nie wiedziała, jakie umiejętności posiadają, a sama...nie miała przy sobie sztyletów... To miał być relaks, nie kolejna potyczka... Prawda?*
Offline
Zastępca Lidera Przymierza Wojowników
Sekai: <zbliżyła się niespiesznie i przeleciała wzrokiem po obecnych - jedną osobę znała z widzenia, a z drugą była we frakcji> <przywitała się krótkim skinieniem głowy, po czym zdjęła ręcznik, odsłaniając ciało pokryte bliznami, i weszła do wody>
Offline